Agencja Wywiadu: nie zagraża nam "lista Wildsteina"
Na "liście Wildsteina" nie ma nazwisk, których ujawnienie miałoby wpływ na działalność Agencji Wywiadu - poinformował dyrektor gabinetu szefa AW Andrzej Kolczyński.
07.02.2005 | aktual.: 07.02.2005 13:33
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego podała w sobotę, że nie dostrzega "istotnych zagrożeń dla służby, w tym dla jej działań operacyjnych", wynikających z ujawnienia "listy Wildsteina".
Sobotnia "Trybuna", powołując się na "anonimowego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych (WSI)
", napisała, że odkrycie, iż na "liście Wildsteina" są nazwiska oficerów WSI spowodowało, że "w tajnych służbach panuje stan najwyższego zagrożenia. Zawieszane są operacje, ludzie wycofywani. Robi się wszystko, co możliwe, by zminimalizować skutki nieszczęścia".
W niedzielę szef WSI gen. Marek Dukaczewski zapewnił, że upublicznienie listy nie stwarza zagrożenia dla obecnie działających oficerów WSI. Dodał, że wszystkie materiały istotne dla tych służb są objęte najwyższymi klauzulami tajemnicy państwowej.
Premier Marek Belka, który zwołał w tej sprawie Kolegium ds. Służb Specjalnych, powiedział, że wydał służbom polecenie, by sprawdziły potencjalne zagrożenie, wynikające z ujawnienia "listy Wildsteina". Szefowie służb mają w tej sprawie spotkać się z kierownictwem IPN i sejmową Komisją ds. Służb Specjalnych.
Pomysł ten poparł prezes IPN Leon Kieres. Podkreślił, że sprawy służb specjalnych PRL, opisane w aktach, które znajdują się w IPN, a mogą mieć znaczenie operacyjne dla obecnych tajnych służb, powinny być zgodnie z prawem w tzw. zbiorze zastrzeżonym IPN. Nie jest on udostępniany przez Instytut na ogólnych zasadach, mają do niego dostęp tylko oficerowie obecnych służb specjalnych.