Adam Bodnar o zachowaniu Krystyny Pawłowicz. "Jest mi przykro"
- Wrzuca pan nieczystości w swoje gniazdo, jest pan wyjątkowym szkodnikiem - krzyczała Krystyna Pawłowicz do Adama Bodnara podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Rzecznik Praw Obywatelskich odniósł się do tej nieprzyjemnej sytuacji i skomentował ostry atak posłanki PiS.
- To jest kompilacja kilku, kilkunastu tweetów, które na mój temat napisała pani Pawłowicz. Jest mi po prostu przykro. Na tej sali byłem chyba jedyną osobą, która zna jej publikacje z zakresu prawa. Wiem, że potrafi posługiwać się językiem naukowym i prowadzić krytykę na poziomie - powiedział na antenie TVN24 Adam Bodnar.
RPO zwrócił również uwagę na pewien szczegół, który czyni sytuację jeszcze bardziej kontrowersyjną. - Znacznie poważniejsze było pozbawienie mnie możliwości odpowiedzi na pytania posłów przez przewodniczącego komisji Stanisława Piotrowicza. To się nigdy wcześniej nie zdarzyło - ocenił.
Według Bodnara, posłowie PiS "nie są zainteresowani tym, co ma do powiedzenia", mimo że rzecznik stale wyraża chęć współpracy. Wyrazem niechęci obozu rządzącego była również frekwencja podczas sprawozdania RPO w Sejmie. Przypomnijmy, Bodnar przemawiał przy niemal pustej sali.
- Czy ważniejsze jest to, że okazuje mi się lekceważenie, czy to, że łamie się tradycję i posiedzenie Sejmu? Jeżeli należy się do partii rządzącej, to często nie dostrzega się potrzeb poszkodowanych przez władzę - stwierdził.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl