USA prowadzą tajne rozmowy. "Bezprecedensowa sytuacja"

Amerykańscy urzędnicy zaangażowali się w bezpośrednie rozmowy z Hamasem, mające na celu uwolnienie amerykańskich zakładników oraz osiągnięcie porozumienia kończącego wojnę w Strefie Gazy - podał portal "Axios", powołując się na dwa źródła.

USA prowadzą tajne rozmowy. "Bezprecedensowa sytuacja"
USA prowadzą tajne rozmowy. "Bezprecedensowa sytuacja"
Źródło zdjęć: © East News | BASHAR TALEB
Mateusz Czmiel

Rozmowy prowadzone są przez Adama Boehlera, wysłannika prezydenta USA Donalda Trumpa ds. więzionych w Strefie Gazy amerykańskich zakładników. Boehler spotykał się z przedstawicielami Hamasu w Dosze, stolicy Kataru.

"To bezprecedensowa sytuacja, USA nigdy nie angażowały się w bezpośrednie rozmowy z Hamasem, który od 1997 r. uznawany jest przez Waszyngton za organizację terrorystyczną" - podkreślił "Axios".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraina chce podpisać umowę z USA. "To będzie kolonializm"

USA konsultowały z Izraelem możliwość takich rozmów, jednak szczegóły negocjacji dotarły do Jerozolimy inną drogą. Boehler rozmawiał nie tylko o uwolnieniu amerykańskich obywateli, ale także o wypuszczeniu wszystkich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy i zawarciu długoterminowego rozejmu.

Sytuacja zakładników i rozejm

W Strefie Gazy pozostają ciała czterech amerykańskich obywateli, porwanych i zabitych w niewoli. Więziony jest także jeden Amerykanin, który najprawdopodobniej żyje. Łącznie w Strefie Gazy przetrzymywanych jest 59 zakładników, z czego 22 uznaje się za żywych.

Pierwsza faza zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem wygasła w sobotę. Choć walki nie zostały wznowione, strony nie osiągnęły porozumienia w sprawie przedłużenia rozejmu. Izrael zaproponował przedłużenie pierwszej fazy w zamian za uwolnienie kolejnych zakładników, co Hamas odrzucił, blokując transporty do Strefy Gazy.

Rola USA w negocjacjach

USA, wraz z Egiptem i Katarem, pośredniczyły w negocjacjach rozejmu. Bezpośrednie rozmowy USA z Hamasem, z pominięciem Izraela, pokazują nowe podejście administracji Trumpa do rozwiązania konfliktu, różniące się od polityki jego poprzednika, Joe Bidena. "Trump jeszcze w czasie kampanii wyborczej w 2024 r. zapowiadał szybkie zakończenie wojny w Strefie Gazy" - przypomina "Axios".

Nowy prezydent przedstawił wizję powojennej przyszłości Strefy Gazy, zakładającą przesiedlenie Palestyńczyków. Deklarował również, że uszanuje każdą decyzję premiera Izraela Benjamina Netanjahu, w tym powrót do wojny. Doradca Trumpa ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, dąży do przedłużenia pierwszego etapu porozumienia oraz wdrożenia drugiej części.

strefa gazyhamasusa

Wybrane dla Ciebie