PolskaABW: o śmierci Blidy informowaliśmy jak najrzetelniej

ABW: o śmierci Blidy informowaliśmy jak najrzetelniej

W sprawie śmierci Barbary Blidy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego starała się informować dziennikarzy rzetelnie i precyzyjnie; powodem nieścisłości były trudności z uzyskaniem informacji od funkcjonariuszy, którzy byli świadkami zdarzenia - napisała w komunikacie rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk.

30.04.2007 | aktual.: 30.04.2007 16:33

"W dniu tragicznej śmierci Barbary Blidy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonała wszelkich możliwych starań, by w sposób rzetelny i precyzyjny informować dziennikarzy o tym tragicznym zdarzeniu" - zapewniła rzeczniczka.

Dodała, że główną intencją ABW "było jak najszybsze podawanie informacji o tym, co wydarzyło się w Siemianowicach Śląskich". "Ponieważ obecni tam funkcjonariusze ABW - świadkowie zdarzenia, pozostawali do dyspozycji prokuratorów, ABW nie mogła na bieżąco dowiadywać się od nich, co się faktycznie wydarzyło. Te trudności spowodowały, że w komunikatach wydanych przez ABW pojawiły się pewne nieścisłości np. dotyczące broni, z której zastrzeliła się Barbara Blida, czy filmowania zdarzenia. W miarę napływu informacji z Siemianowic Śląskich wszelkie wątpliwości były na bieżąco wyjaśniane" - napisała Stańczyk.

Podkreśliła, że "wszystkie informacje podawane przez ABW w tej sprawie pochodziły z oświadczeń funkcjonariuszy, którzy byli w mieszkaniu Państwa Blidów", a wątpliwości dotyczące okoliczności śmierci byłej posłanki zostaną wyjaśnione w postępowaniu prokuratorskim i postępowaniu dyscyplinarnym wewnątrz ABW.

Platforma Obywatelska zażądała powołania sejmowej komisji śledczej do wyjaśnienia okoliczności śmierci Blidy. Wiceprzewodniczący tej partii Bronisław Komorowski wyraził zaniepokojenie "ogromną ilością sprzecznych informacji, płynących zarówno od funkcjonariuszy ABW, prokuratury, jak i ze strony ministrów odpowiedzialnych za całą operację: Ziobry i Wassermanna".

W wystosowanym tego samego dnia oświadczeniu minister-koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann za krzywdzący i nieprawdziwy uznał "zarzut, że publicznie kłamał, przekazując różne wersje wydarzeń, do jakich doszło podczas przeszukania domu Barbary Blidy". Dodał, że informacje, które przekazywał Sejmowi i mediom, pochodziły od kierownictwa ABW.

Była posłanka SLD śmiertelnie postrzeliła się w minioną środę w swoim domu, kiedy funkcjonariusze ABW weszli przeszukać mieszkanie i zatrzymać ją w ramach śledztwa w sprawie korupcji w handlu węglem. W poniedziałek odbył się pogrzeb Blidy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)