Jak poinformował rzecznik prokuratury ppłk Sławomir Schewe, podejrzanymi w sprawie są trzej żołnierze oraz dwie osoby cywilne. Żołnierze usłyszeli zarzuty kradzieży oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Osoby cywilne, które miały nabywać skradzione paliwo usłyszały zarzut paserstwa. Podejrzanym grozi do pięciu lat więzienia.
Według prokuratury, paliwo było kradzione z przynależnej do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu jednostki w podpoznańskim Biedrusku. Schewe poinformował, że obecnie prokuratura bada sprawę kradzieży 5 tys. litrów paliwa. Zaznaczył przy tym, że wielkość strat, jak również liczba osób podejrzanych w sprawie mogą wzrosnąć.
- Nasze ustalenia wskazują, że ilość skradzionego paliwa była znacznie większa. Ustalamy osoby, które również mogły być zamieszane w tę sprawę - podał Schewe.
W trakcie zatrzymań i przeszukań żandarmeria odzyskała część skradzionego paliwa. Większość podejrzanych przyznała się do stawianych im zarzutów. Żołnierze zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.