25 mln funtów zniknęło ze skarbca
Uzbrojony gang skradł wieczorem 25 mln funtów (43,5 mln dolarów) ze skarbca firmy ochroniarskiej Securitas w Tonbridge w hrabstwie Kent w południowo-wschodniej Anglii - poinformował Bank Anglii i policja.
Cała bandycka akcja - jedna z największych tego rodzaju - była starannie przygotowana i częściowo wykonana przez napastników przebranych za policjantów.
Elementem zuchwałej kradzieży połączonej z napadem było też uprowadzenie menedżera magazynu i jego rodziny przez dwie osobne grupy przestępcze.
Napastnicy jadąc na sygnale nieoznakowanym wozem policyjnym zatrzymali samochód, którym jechał menedżer skarbca. Polecili mu przesiąść się do ich pojazdu. Menedżer podporządkował się poleceniu w przekonaniu, iż ma do czynienia z prawdziwymi policjantami, po czym w domniemanym policyjnym samochodzie został skuty kajdankami.
W tym samym czasie dwóch innych fałszywych policjantów odwiedziło żonę i syna menedżera w ich prywatnym domu w miejscowości Herne Bay, by oznajmić im fałszywą wiadomość o tym, iż menedżer miał wypadek drogowy i pod tym pretekstem wyprowadzić ich z domu.
Mając w swoim ręku rodzinę napastnicy mogli szantażować menedżera. Nakazano mu, by współpracował z gangiem, jeśli chce, by rodzinie nic się nie stało.
Zawieziono go na teren firmy ochroniarskiej. Tam sześciu innych członków gangu w kominiarkach, w tym niektórzy uzbrojeni w broń palną, groziło ok. 15 pracownikom firmy. W tym czasie inni ładowali gotówkę do przygotowanego pojazdu.
Nie ulega wątpliwości, że napad został szczegółowo zaplanowany w dłuższym okresie czasu, a napastnicy musieli od kogoś mieć informacje, które pomogły im w przygotowaniu napadu - powiedział dziennikarzom detektyw Paul Gladstone z policyjnego wydziału do walki z zorganizowaną przestępczością w hrabstwie Kent.