10‑letni Kamil Wroński zdał swoją pierwszą sesję na Politechnice Lubelskiej
Niezwykle utalentowany 10-letni Kamil Wroński właśnie zaliczył swoją pierwszą sesję. Chłopiec studiuje na Politechnice Lubelskiej i chwali czas spędzony na uczelni, a jego wykładowcy są pod wrażeniem umiejętności młodego geniusza.
- Było super - tak Kamil podsumowuje w rozmowie z "Kurierem Lubelskim" swoje dotychczasowe doświadczenie z uczelnią. Decyzja, by posłać 10-letniego syna na studia, ostatecznie podoba się również jego rodzicom.
– Kamil ma dużą wiedzę, ale porozsypywaną. Dzięki nauczycielom z Politechniki Lubelskiej nie tylko zdobywa nowe umiejętności, ale też porządkuje to, co już wie – mówi Patryk Wroński, jego tata. Chłopiec najpierw miał zajęcia indywidualne, a w październiku oficjalnie otrzymał status studenta.
Naukowcy są zdumieni
– Przyznam, że jestem pod wrażeniem jego pracy – skomentował pracę zaliczeniową chłopca dr Dariusz Zieliński z Katedry Napędów i Maszyn Elektrycznych. Naukowiec, który prowadził część jego zajęć, w ramach zaliczenia zlecił mu wykonanie sterownika silników synchronizowanych z magnesami trwałymi - czyli zadanie, którego nie można "ściągnąć" z internetu.
Teraz chłopiec ma wziąć udział w projekcie budowy samochodu elektrycznego, co może potrwać nawet trzy lata. – Nie zakładamy oczywiście, że syn na pewno ten pojazd zbuduje. Chodzi bardziej o to, żeby mógł się w ten sposób uczyć nowych rzeczy – tłumaczy Patryk Wroński.
W planach budowa teleportu
Kontynuacja zajęć na PL to nie jedyny cel do wykonania w najbliższym czasie. Kamil chce również wybudować teleport, który będzie mu służył do przemieszczania się m.in. między domem a dziadkiem. A w jego domu właśnie powstaje laboratorium, na które rodzice zbierają pieniądze za pomocą portalu crowdfundingowego.