10‑latka została zgwałcona i musi urodzić. Rodzina mówi jej, że ma kamień w brzuchu
Indyjskie media żyją historią 10-letniej dziewczynki, która w wyniku gwałtu zaszła w ciążę. Sąd w tym kraju zdecydował, że aborcja byłaby niedozwolona. Rodzice robią, co mogą, by ich córka nie wiedziała, że będzie rodziła dziecko.
"Wielokrotnie mieliśmy do czynienia z przypadkami ciąż u 14- lub 15-latek, ale to jest pierwszy raz, kiedy mam do czynienia z ciężarną 10-latką" - powiedziała Mahavir Singh ze Stanowego Biura ds. Obsługi Prawnej w Chandigarh, cytowanego przez portal BBC, który opisał tę historię.
Indyjskie media informują, że 10-latka została wielokrotnie zgwałcona przez swojego krewnego. Mężczyzna przebywa już w areszcie i czeka na proces. Pod koniec lipca rodzina wystosowała petycję do Sądu Najwyższego w Indiach z prośbą o zgodę na aborcję. Jednak nie udzielono na to zgody z uwagi na to, że dziewczynka była wtedy w 32 tygodniu ciąży, a to zdecydowanie za późno, żeby bezpiecznie przeprowadzić zabieg. Indyjskie prawo nie zezwala na aborcję po 20. tygodniu ciąży.
Ciąża 10-letniej dziewczyny została wykryta dopiero około 30 tygodnia. Rodzice zabrali ją do lekarza, bo skarżyła się na silne bóle w podbrzuszu. Rodzice tłumaczą się, że nic wcześniej nie zauważyli, bo 10-latka jest "zdrowym, pyzatym dzieckiem". Rodzina stara się ukryć przed nią, że urodzi dziecko. Jak podaje portal tvn24.pl powiedziano jej jedynie, że ma wielki kamień w żołądku i dlatego jej brzuch jest wypięty.