Włochy. Piasek wrócił na plaże Sardynii. 10 ton zabrali turyści

Władze Sardynii wiedzą o tym, że turyści wywożą piasek. Są zatrzymywani przez służby lotniska i nielegalne pamiątki zostają na wyspie. Jednak skala jest ogromna.

Szef chronionego obszaru morskiego na wyspie Augusto Navone przyznał, że spodziewał się "kilku buteleczek, a tymczasem usłyszeliśmy od władz lotniska: my tu mamy 10 ton piasku i kamieni".

Navone w wywiadzie dla "Corriere della Sera" zauważył: - Ta ilość robi wrażenie, bo uświadamia, jak powszechny jest zwyczaj zabierania piasku z plaż. Najczęściej wypełniane są nim butelki, a turyści nie myślą o szkodach wyrządzonych środowisku naturalnemu.

Władze rezerwatu na Sardynii skonsultowały się z geologami z uniwersytetu w Cagliari, przeprowadziły kontrole i wybrały dwa obszary, na które postanowiono odwieźć skarby natury. To plaże w Porto San Paolo na południe od Olbii, gdzie trafiło 6 ton piasku i muszelek, a także na wysepce Tavolara. Tam, do miejsca uważanego za jeden z naturalnych rajów Szmaragdowego Wybrzeża, zawieziono kamienie.

Wywożenie piasku jest przestępstwem

Operacja nie była łatwa - przyznają Włosi. Udało się ją przeprowadzić przed szczytem sezonu turystycznego w sierpniu. Teraz rozpoczęła się kampania, której celem jest informowanie turystów z całego świata o tym, że wywożenie naturalnych pamiątek z plaż jest surowo karanym przestępstwem.

Włoski dziennik "Corriere della Sera" zwraca uwagę na to, że ta rekordowa ilość odzyskanych skarbów natury pochodzi tylko z jednej części Sardynii, co świadczy o skali tego procederu.

Już na początku czerwca pojawiły się pierwsze sygnały o pazernych turystach. Władze regionu już wtedy nakazały wzmocnienie kontroli bagaży na lotniskach i w portach.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl