Trwa ładowanie...

"The Washington Post": "W Rosji toczą się gry, których nikt nie rozumie"

W Moskwie nie mija konsternacja po weekendowej próbie puczu. Rebelia Jewgienija Prigożina, przywódcy grupy Wagnera, podważa wiarę rosyjskich elit w siłę Władimira Putina. Rodzą się wątpliwości, czy przywódca nie utracił kontroli nad krajem i czy nadal nadaje się, by stać na czele państwa.

Żołnierze grupy Wagnera w Rostowie nad DonemŻołnierze grupy Wagnera w Rostowie nad DonemŹródło: PAP, fot: AA/ABACA
d4cmw7g
d4cmw7g

Kiedy Władimir Putin przemawiał do narodu w poniedziałek, podziękował za okazanie "jedności i patriotyzmu". Jednak, jak podaje "The Washington Post", Rosjanom trudno się otrząsnąć po minionym weekendzie i pozbierać myśli, by realnie ocenić sytuację.

Zbrojne powstanie przywódcy grupy najemników Wagnera Jewgienija Prigożyna i jego "marsz sprawiedliwości" na Moskwę obaliły w mieszkańcach Rosji wiarę w stabilność i siłę przywódcy. Wielu przedstawicieli rosyjskiej polityki i biznesu zastanawia się, co dalej.

"Toczą się gry, których nikt nie rozumie" - powiedział amerykańskiej gazecie rosyjski urzędnik bliski najwyższym kręgom dyplomatycznym. "Kontrola nad krajem została częściowo utracona" - dodał.

d4cmw7g

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednak egzekucja Prigożyna? Rosjanka powiedziała, co sądzą w Rosji

Wielu komentatorów w Rosji zauważa, że Putin pokazał całemu światu kompletną bezradność. To upadek jego reputacji kontrolującego wszystko silnego przywódcy.

Społeczeństwu, które po raz pierwszy w tak realnym wymiarze stanęło oko w oko z odpryskiem wojny i zagrożeniem realnego szturmu na stolicę, trudno uwierzyć w pewne aspekty tego zdarzenia. Nie sposób pojąć, jak to możliwe, że zbuntowane siły najemników Wagnera tak łatwo przejęły kontrolę nad Rostowem nad Donem.

d4cmw7g

"The Washington Post": "W Rosji toczą się gry, których nikt nie rozumie"

Zadziwiający jest także fakt, jak to możliwe, że konwój, w którym przez setki kilometrów przemieszczały się tysiące ludzi nie został zatrzymany. W obliczu faktów trudno uwierzyć, że - jak mówił w przemówieniu Putin - "podjęto wszystkie kroki na jego bezpośredni rozkaz, aby uniknąć wielkiego rozlewu krwi".

Kolejną zagadkę stanowi to, jak Putin mógł pozwolić Prigożynowi na taki akt niesubordynacji. "To powinno się skończyć sprawą o terroryzm. To były bardzo poważne przestępstwa" - ocenia dla "Washington Post" anonimowy moskiewski biznesmen.

Prigożyn w poniedziałkowej wiadomości audio opublikowanej na kanale Telegram w poniedziałek zapewnił, że nie próbował obalić Putina. Dodał, że teraz jego troską jest przetrwanie grupy Wagnera.

Siergiej Markow, związany z Kremlem doradca polityczny powiedział jedna, że wydarzenia ostatnich dni "pokazują, że kraj nie zmierza we właściwym kierunku". Ekspert zauważył też, że nie sposób wykluczyć podobnych wydarzeń w przyszłości.

d4cmw7g

Komentatorzy sugerują także, że rebelianci nie byliby w stanie bez przeszkód posunąć się aż tak daleko, gdyby nie wspierała ich część rosyjskich służb bezpieczeństwa. Zastanawiająca jest ponadto bezradność regularnej armii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4cmw7g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d4cmw7g
Więcej tematów