Prezydent Andrzej Duda jeszcze nie zdążył na dobre rozgościć się w pałacu, a już premier Ewa Kopacz zaproponowała, żeby zwołał on Radę Gabinetową. Z kolei prezydent tuż przed swym zaprzysiężeniem stwierdził, że gotów jest współpracować z rządem i zapowiedział, że wkrótce prześle do Sejmu dwie ustawy, o obniżeniu wieku emerytalnego i o zwiększeniu kwoty wolnej od podatku. Obie strony zatem mówią o współpracy choć skazane są na wojnę - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Paweł Lisicki.