Bardzo patriotyczna partia PiS znów będzie się skarżyć i prosić o pomoc. W tym względzie PiS coraz bardziej upodabnia się do nieboszczki PZPR. Tam też, jak jakiś przywódca nie dawał sobie rady z wrogiem wewnętrznym, to od razu leciał do Wielkiego Brata. Bo brat nawet jak wroga nie przestraszył, to dodawał przywódcy sił i animuszu.