Im dłużej przyglądam się Państwowej Komisji ds. Pedofilii, tym większą mam pewność, że nie powołano jej do tego, by działała, ale by była. I tylko determinacji kilku osób zawdzięczamy nie tylko jej działanie, ale i zmiany, które w niej zachodzą. Nie taki był jednak cel tych, którzy ją powołali - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz P. Terlikowski.