(PAP)
Półtora roku pracy, dziesiątki przesłuchań, kilogramy dokumentów, stenogramów i... nic. Może się okazać, że Sejm nie przyjmie żadnego raportu z prac komisji śledczej badającej aferę Rywina. Wszystko dlatego, że nie ma chętnych, by poprzeć sprawozdanie Anity Błochowiak z SLD. Zdecydowane „nie” mówi większość klubów sejmowych.