Tłumaczą, że nie mają za co żyć i wyjeżdżają
do Anglii, Francji lub Hiszpanii szukać pracy. Wcześniej zgłaszają
się do domów dziecka, by zostawić swoje dzieci. Mimo obietnic,
niektórzy nigdy ich nie odbierają. Choć na Podkarpaciu zdarzył się jeden taki przypadek, to jednak coraz więcej rodziców poważnie
myśli o takim wyjściu z sytuacji - piszą "Super Nowości".