Jak nie wiesz, co powiedzieć, to powiedz "Niemcy". To wciąż działa w polskiej polityce, a przynajmniej prezes by tak chciał, skoro spuścił ze smyczy Arkadiusza Mularczyka i media pisowskie, żeby nagle przypomnieli sobie i Niemcom, że są nam winni pieniądze za zrujnowany kraj. To w sumie całkiem sprytna zagrywka, bo nie pozbawiona racjonalnego argumentu.