W nocy z poczty przy ulicy Małachowskiego we Wrocławiu odwieziono do kliniki chorób zakaźnych 6 osób. Zachodziło podejrzenie zakażenia wąglikiem -
dowiedziało się nieoficjalnie Radio Wrocław. Podczas sortowania poczty z jednej z
kopert wysypał się biały proszek.
Jeden z 89 pasażerów samolotu izraelskich linii
lotniczych El-AL, lecącego we wtorek z Rzymu do Tel Awiwu,
zaalarmował załogę maszyny, gdy znalazł na swoim składanym stoliku
podejrzany biały proszek.
Amerykańskie FBI poinformowało we wtorek, że nie znaleziono bezpośrednich dowodów, wskazujących na związki między przesyłkami z wąglikiem a zorganizowanym terroryzmem, ale nie wykluczyło istnienia takiego związku.
Redakcję izraelskiego dziennika Maariw ewakuowano we wtorek, kiedy poczta dostarczyła tam dwa podejrzane listy. W jednym znajdował się biały proszek, co natychmiast wzbudziło obawy, że mogą to być bakterie wąglika.
Pracownik szwajcarskiego koncernu farmaceutycznego Novartis został hospitalizowany po otrzymaniu listu zawierającego podejrzany proszek, poinformowano w poniedziałek w siedzibie firmy w Bazylei.
W co najmniej 6 przesyłkach w Brukseli i w Liege znaleziono podejrzany biały proszek. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej chodzi o nieodopowiedzialne żarty, ale władze traktują sprawę bardzo poważnie.
50 pracowników poczty w miejscowości Parker w stanie Kolorado (przedmieścia Denver) ewakuowano w piątek, a niektórych umieszczono w szpitalu, kiedy po rutynowym ostemplowaniu jednego z listów wysypał się z niego biały proszek.
W Niemczech od kilku dni alarmy, wywołane lękiem przed zamachami bioterrorystów paraliżują całe dzielnice miast. Odbiorcy podejrzanych przesyłek poddawani są kwarantannie.