Ojciec Święty Jan Paweł II miałby dziś pełne ręce roboty. A czas niezmiennie wypełniony modlitwą za problemy świata. Miałby też wiele nam do powiedzenia. I wiele do napomnienia. Pod tym względem nic się nie zmieniło, świat ciągle się miota, gubi ścieżki i punkty odniesienia. Zmieniło się wiele, bo od trzech lat jesteśmy tu na łez padole bez naszego papieża-Polaka. Jest jednak z nami, wspiera nas na górze. I dzięki Bogu jest Benedykt XVI. I jest, atakowany, nękany i szukający nowych form w nowych czasach Kościół Powszechny. Nie jesteśmy więc sami.