Jeden z problemów z obcokrajowcami jest taki, że wszyscy są nieuprzejmi. Nie ma znaczenia, czy jesteś Anglikiem, Polakiem, Chińczykiem czy Tuwańczykiem: spędź trochę czasu w obcym kraju, a wkrótce przekonasz się, że lokalni mieszkańcy mają maniery kiepsko wytrenowanych gibonów. To oczywiście iluzja. Kiedy mówimy „dobre maniery”, mamy na myśli „maniery takie same jak nasze”. Wyjątkiem są jedynie Nowy Jork i Paryż, gdzie wszyscy ludzie są nieuprzejmi celowo i w dodatku z tego dumni.