Kluczowa może się okazać odpowiedź na pytanie, jak będzie się sprawdzać ta dość skomplikowana układanka partyjnych działaczy, politycznych specjalistów i zewnętrznych ekspertów we współpracy pomiędzy sobą oraz z panią premier, którą kontrolować będzie zza kulis Jarosław Kaczyński. Takiego mechanizmu rządowego jeszcze w III RP nie było, bo nawet układ Krzaklewskiego z Buzkiem działał w odmiennej sytuacji. A nie można zapominać, że nakładać się na to będzie całkiem naturalna rywalizacja i tarcia wewnątrz ugrupowania - pisze Łukasz Warzecha w felietonie dla Wirtualnej Polski.