kim dzong un(strona 24/24)

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un zagroził, że jego kraj dokona odwetowego uderzenia na Korę Płd., jeśli zostanie sprowokowany - podały północnokoreańskie media państwowe na dzień przed rozpoczęciem dorocznych manewrów wojskowych Korei Płd. i USA.

Północnokoreańska telewizja wyemitowała nieznane filmy dokumentalne ze zmarłym w grudniu ubiegłego roku Kim Dzong Ilem. Przywódca w towarzystwie swojego syna, dziś lidera Korei Północnej, składa wizytę wojskowym, ogląda teatralną sztukę i obserwuje zawody sportowe.

Korea Południowa oświadczyła, że jest gotowa do podjęcia dialogu z reżimem w Korei Północnej, mimo deklarowanej przez Phenian wrogości i zamiaru utrzymania kursu nawet po zmianie władz w Phenianie.

Korea Północna pokazała światu przeszkloną trumnę z ciałem Kim Dzong Ila, przed którą zbierają się żałobnicy, w tym mianowany na następcę dyktatora jego najmłodszy syn Kim Dzong Un. W sieci pojawił się film, na którym widać, jak najwyżsi rangą państwowi dygnitarze z Kim Dzong Unem na czele oddają hołd zmarłemu.

USA mają nadzieję na poprawę relacji z obywatelami Korei Północnej po śmierci Kim Dzong Ila, zależy im także na pokojowym przekazaniu władzy w tym kraju - powiedziała sekretarz stanu Hillary Clinton.

Północnokoreańska telewizja wyemitowała film poświęcony Kim Dzong Ilowi i jego najmłodszemu synowi - Kim Dzong Unowi. Ten drugi zostanie najprawdopodobniej przyszłym przywódcą Korei Północnej. Na zdjęciach widać obu mężczyzn na tle różnych miejsc w Phenianie, m.in. w restauracji czy elektrowni. Świat długo nie wiedział o istnieniu Kim Dzong Una.

Północnokoreański dyktator Kim Dzong Il i uważny za jego sukcesora najmłodszy syn, Kim Dzong Un, osobiście wydali rozkaz ostrzelania wyspy Yeongpyeong - podaje południowokoreański dziennik "JoongAng Daily". Gazeta powołuje się na anonimowe źródło, według którego dzień przed atakiem Kim Dzong Il wraz z synem odwiedzili północnokoreańską bazę wojskową Gaemori, skąd zaatakowano Koreę Południową.

W Korei Południowej zebrali się demonstranci, którzy zniszczyli podobiznę Kim Dzong Una, prawdopodobnego następcy północnokoreańskiego "tronu". Powszechnie mówi się o tym, że to właśnie Un, najmłodszy syn Kim Dzong Ila, przejmie władzę w państwie i utrwali rządy dynastyczne w kraju. Protestujący pocięli nożami podobizny obu Kimów i obrzucili je torebkami z fasolą i balonami z wodą.

Kim Dzong Il pozostaje sekretarzem generalnym Partii Pracy Korei. Jednocześnie najmłodszy syn komunistycznego przywódcy, Kim Dzong Un, został mianowany na dwa kluczowe stanowiska partyjne.

Anglojęzyczny dziennik The National wydawany w Abu Zabi, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich donosi na swoich stronach internetowych o trudnościach w zorganizowaniu partyjnej konferencji w Phenianie, podczas której syn przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Un miałby zostać namaszczony na następcę swego ojca Kim Dzong Ila.