Robert M. główny oskarżony w zakończonym pod koniec września procesie tzw. kanibali spod Choszczna miał oczekiwać na uprawomocnienie się wyroku na wolności. Trafił jednak do aresztu za groźby kierowane pod adresem swojego obrońcy.
W Szczecinie zakończył się głośny proces czterech mężczyzn, którzy blisko 20 lat temu mieli we wsi pod Choszcznem zaatakować i zabić mężczyznę. Oskarżeni mieli też upiec, a następnie częściowo zjeść swoją ofiarę.
Dziwna, brzęcząca paczka wprawiła w panikę urząd pocztowy w Bułgarii przyjmujący przesyłki z zagranicy. W kartonowym pudle przysłanym z Danii była ogromna ilość much.