Szanowny Panie Premierze! Wiem, wiem przyzywa mnie Pan swymi myślami. Wtedy, gdy nasz Umiłowany Przywódca zdymisjonował Macierewicza, Szyszkę, Radziwiłła i Waszczykowskiego wydawało się, że moja rola samozwańczego doradcy "dobrej zmiany" umrze śmiercią naturalną.