- Ludzie krzyczeli - relacjonuje to, co wydarzyło się w czwartek na Giewoncie pan Edward, turysta z Wielkopolski. Mężczyzna w chwili, gdy uderzył piorun, był tuż przy wejściu na szczyt, przy ubezpieczających wejście łańcuchach. - Pomagałem zejść kobiecie, gdy uderzył piorun. Zobaczyłem błysk i przewróciło mnie - opowiada reporterowi WP Klaudiuszowi Michalcowi.