Choć Rosja zawiesiła swój udział w umowie zbożowej, wciąż twierdzi, że eksporterzy mogą dostarczyć ten produkt do potrzebujących krajów. Moskwa przekonuje, że zrobi to "pomimo prowokacji i barier sankcyjnych" i proponuje, że przeprowadzi "misję humanitarną". Głos w tej sprawie zabrały już ukraińskie służby, twierdząc, że Rosja oferuje światu zboże, które wcześniej ukradła.