bakteria(strona 4/5)

Eksperci z Magdeburga wykryli nowy szczep pałeczki okrężnicy EHEC na resztkach ogórków - poinformowały władze niemieckiego landu Saksonia-Anhalt. Próbki pobrano z pojemnika na odpadki należącego do rodziny, której członkowie zakazili się bakterią.

Poszukiwania bakterii E. coli doprowadziły niemieckich naukowców do restauracji na północy Niemiec w Lubece. Miejscowa gazeta podała, że 17 osób zaraziło się bakterią po podaniu posiłku w lokalu o nazwie "Piwnica na ziemniaki". Władze apelują do ludzi, by nis pożywali surowych warzyw, zwłaszcza tych w sałatkach.

Do lekarza w Szczecinie zgłosił się mężczyzna, skarżący się na objawy podobne do tych, jakie występują przy zakażeniu bakterią Escherichia coli typu 0104. To trzecia osoba w Polsce, która może być zakażona groźną bakterią. W sumie ostre zakażenie toksycznym szczepem bakterii potwierdzono u ponad 1500 ludzi w Europie.

Tak jak radziecko-amerykański kryzys rakietowy z 1962 roku był punktem kulminacyjnym w trudnych relacjach między tymi państwami, tak "kryzys ogórkowy" ukazał skomplikowane relacje Hiszpanii i Niemiec, sojuszników skazanych na porozumienie - ocenia "El Mundo".

Rosja wprowadziła embargo na import warzyw z Unii Europejskiej. Z powodu epidemii wywołanej bakteriami EHEC, czyli szczepami pałeczki okrężnicy, główny lekarz sanitarny kraju Gienadij Oniszczenko zakazał już wcześniej sprowadzania warzyw z Niemiec i Hiszpanii. Jak informuje komisarz UE ds. zdrowia i konsumentów John Dalli podejrzenia władz niemieckich, że źródłem zakażeń bakterią EHEC są ogórki z Hiszpanii nie zostały potwierdzone.

Bakterie mogą skutecznie wykrywać miny - twierdzą naukowcy z uniwersytetu w Edynburgu. W jaki sposób? Zmodyfikowane genetycznie mikroby w obecności materiałów wybuchowych świecą na zielono.

Sześć wsi w okolicach Trąbek Małych na Pomorzu nie ma wody. Sanepid zamknął sieć wodociągową, bo wykryto w niej pałeczki coli. Sieć jest dezynfekowana, a wodę pitną przywożą beczkowozy.

Media coraz częściej donoszą o niebezpiecznej odmianie bakterii, która dotarła do Polski z Ameryki. Bakteria wywołuje jersiniozę – chorobę, o której wciąż wielu polskich lekarzy nie ma pojęcia. Co to za dziwna choroba?

Najwcześniej w nadchodzący czwartek
woda z wodociągu w Chełmku (Małopolskie) będzie ponownie zdatna do
picia - poinformowała Marzena Dziąba z Miejskiego Zakładu
Gospodarki Komunalnej (MZGK) w Chełmku.

Opracowano genetycznie zmodyfikowany płyn do płukania ust, który, jak twierdzą naukowcy, raz na zawsze zwalczy próchnicę. Płyn w formie aerozolu poddany zostanie próbom klinicznym pod koniec roku. Jak twierdzą autorzy medykamentu, jedno płukanie wystarczy na całe życie. Kosztować ma mniej niż 100 funtów - czytamy w internetowym wydaniu Rzeczpospolitej.

Ukazujący się w Hamburgu magazyn organizacji ekologicznej Greenpeace twierdzi, że ataku bakteriologicznego z użyciem bakterii wąglika dokonał najprawdopodobniej wysokiej rangi naukowiec amerykański. Pismo powołuje się przy tym na ekspertów ze Stanów Zjednoczonych.

Przetrwalniki wąglika znaleziono we wtorek w biurach demokratycznych senatorów Edwarda Kennedy`ego i Christophera Dodda, prominentnych polityków swojej partii. Jak informują władze, były to jednak niewielkie ilości bakterii groźnej choroby i nie zalecono nawet senatorom, ani ich współpracownikom, zażywania antybiotyków.

Wstępne testy przeprowadzone w czterech sortowniach pocztowych w budynkach federalnej agencji ds. żywności i leków (FDA) w rejonie Rockville, w stanie Maryland, wykazały obecność w nich bakterii wąglika - podał w czwartek rzecznik agencji.

Koperta z podejrzanym białym proszkiem, jaką znaleziono w ubiegłym tygodniu na poczcie w pobliżu Nassau, stolicy Bahama, nie zawierała bakterii wąglika - podały w środę lokalne władze.

Redakcja New York Post oficjalnie potwierdziła w środę, że u jej drugiej pracownicy wykryto objawy skórnej odmiany wąglika. Wcześniej taką informację podała agencja Reutersa powołując się na "źródła zbliżone do redakcji".

Wstępne badania około 120 pracowników działu
pocztowego Białego Domu wykazały, że nie mieli oni kontaktu z
bakterią wąglika - podała w środę administracja Białego Domu.
Rzecznik Białego Domu, Ari Fleischer, ostrzegł jednak, że wszyscy
muszą być czujni.

Dostarczony przez posłańca list z "białym proszkiem" był powodem ewakuacji około 250 pracowników brytyjskiej ambasady w stolicy Bangladeszu, Dhace.