Jak to możliwe, że dwa pociągi jadące z tak ogromną prędkością w przeciwnych
kierunkach znalazły się na tym samym torze? "Gazeta Polska Codziennie" dotarła do listu adresowanego do ministra Sławomira Nowaka, który napisał prezes konfederacji kolejowych związków zawodowych maszynistów Leszek Miętek. Z pisma wynika, że taka katastrofa, jak sobotnia, była kwestią czasu.