List, w którym hrabia Wojciech Dzieduszycki
wyznaje, że był tajnym współpracownikiem SB jest niewspółmierny do
skali współpracy hrabiego z Urzędem Bezpieczeństwa - dowiedział
się "Dziennik". To, co robiłem, robiłem
w obronie własnej. Mam nadzieję, że nikogo nie skrzywdziłem. Jeśli
było inaczej przepraszam - powiedział hr. Dzieduszycki w rozmowie z "Dziennikiem".