W Abchazji gruzińscy bojownicy porwali czterech rosyjskich żołnierzy z sił strzegących pokoju w tym rejonie. Żołnierze wpadli w zasadzkę, kiedy patrolowali galski rejon Abchazji, 75 km na południowy wschód od Suchumi. Prawdopodobnie Rosjanie wpadli w ręce tzw. "Białego Legionu", którym dowodzi Dato Szengelja.