Ta parada miała pokazać potęgę Korei Północnej. Ale coś poszło nie tak
Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest bardzo napięta. Władze w Pjongjangu zorganizowały wielką paradę, na którą zaprosiły dziennikarzy z zagranicy. Nie wszystko jednak się udało.
Amerykańskie manewry bardzo rozzłościły Koreańczyków z północy. Przedstawiciele Chin otwarcie mówią o zagrożeniu wojną, a Kim Dzong Un "pręży muskuły".
Władze Korei Północnej zorganizowały w Pjongjangu wielką paradę, którą postanowiły pochwalić się nawet przed zagranicznymi dziennikarzami. Zaprezentowano cały arsenał, w tym nowe pociski balistyczne do wystrzeliwania z okrętów podwodnych.
Obserwatorzy parady zwrócili jednak uwagę na wpadkę tamtejszej armii. Wśród równo maszerujących obywateli i sprzętu wojskowego prowadzonego, jak po sznurku, jeden z czołgów odmówił posłuszeństwa. Na nagraniu udostępnianym w sieci widać, jak ciągnie się za nim smuga dymu, a prowadzący go żołnierz zjeżdża na bok.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dziennikarz Jan Mikruta stwierdził, że żal mu załogi tego czołgu. Przywódca Korei Północnej nie lubi, jak coś idzie nie po jego myśli. Jest przy tym bezwzględny.
Trwa ładowanie wpisu: twitter