Śląsk: Nowe inwestycje kulturalne i imprezy przyciągają tłumy
• Wydarzenia kulturalne przyciągają tłumy Ślązaków
• Wszystko dzięki nowym inwestycjom
• Kluczowe inwestycje - Muzeum Śląskie i NOSPR
• Brakuje jeszcze dużej sceny teatralnej i galerii sztuki współczesnej
24-krotnie większa frekwencja w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego, 8-krotnie większa w NOSPR, dziesiątki tysięcy gości letnich festiwali - dzięki zrealizowanym w ostatniej dekadzie nowym inwestycjom i wydarzeniom w woj. śląskim ożywił się ruch turystyczny.
Dwie kluczowe inwestycje kulturalne, które zmieniły oblicze regionu, to nowe siedziby Muzeum Śląskiego oraz Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia (NOSPR). Obie powstały w ścisłym centrum Katowic, w pobliżu hali Spodka, na terenach dawnej kopalni "Katowice". Pomiędzy nimi a Spodkiem wybudowano też Międzynarodowe Centrum Kongresowe, którego goście potencjalnie również mogą zwiększyć liczbę odwiedzającym muzeum i NOSPR. Cały ten obszar nazwano Strefą Kultury.
Nowa siedziba NOSPR, która wcześniej przez dziesięciolecia gnieździła się w budynku zaprojektowanym na partyjne zjazdy, powstała kosztem 265 mln zł, przy wsparciu środków unijnych. Uroczyste otwarcie nastąpiło 1 października 2014 r. Gigantyczna sala koncertowa na 1800 miejsc słynie ze znakomitej akustyki i nigdy nie świeci pustkami.
- Na pohybel tym, którzy mówili, że nie zapełnimy nowej siedziby. Jak dotąd, miesiąc w miesiąc przychodzą tłumy - mówiła PAP kilka miesięcy po otwarciu dyrektor NOSPR Joanna Wnuk-Nazarowa. Ta tendencja się utrzymuje, na koncerty NOSPR trudno dostać bilety. Co ciekawe, nowa siedziba wykreowała nową publiczność, nie zawsze obeznaną z filharmonicznymi zwyczajami, której zdarzało się klaskać między częściami jednego utworu. W kuluarach pojawiły się więc karteczki z objaśnieniami w tej sprawie.
Jak podaje dział promocji orkiestry, w 2013 r. - ostatnim spędzonym w całości w starej siedzibie - jej koncertów wysłuchało 21,4 tys. widzów, zorganizowano 33 wydarzenia. Pierwszy pełny rok w nowym gmachu - 2015 r. - to 266 wydarzeń i 195 tys. gości.
Kilka miesięcy po debiucie NOSPR - w czerwcu 2015 r. - otwarto Muzeum Śląskie. XIX-wieczną kopalnię połączono z nowoczesną powierzchnią wystawienniczą umieszczoną pod ziemią i unikatowymi zbiorami. Główne ekspozycje pokazywane są w ośmiokondygnacyjnym budynku, którego połowa znajduje się pod ziemią. Przeszklone bloki zbudowane na powierzchni umożliwiają oglądanie wystaw w świetle dziennym.
Koszt budowy muzeum wyniósł 274 mln zł, z czego 85 proc. pokryły środki unijne. Pozostała część pieniędzy to środki Urzędu Marszałkowskiego woj. śląskiego i dotacja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Liczba zwiedzających nową siedzibę muzeum od momentu otwarcia do końca ubiegłego roku to prawie 175 tys. osób, zaś muzeum wraz z przyległym terenem odwiedziło w 2015 r. blisko 255 tys. osób. Liczba zwiedzających starą siedzibę muzeum przy al. W. Korfantego w ubiegłym roku to zaledwie 10,5 tys. osób.
Bez udziału środków z UE powstaje natomiast Hala Gliwice, według zapowiedzi jedna z największych hal widowiskowo-sportowych w Polsce. Miasto finansuje budowę samo, korzystając z kredytu bankowego. Inwestycja o wartości ok. 320 mln zł ma być gotowa w 2017 r. Hala Gliwice to kompleks trzech połączonych budynków - hali głównej (z widownią na ponad 13,7 tys. miejsc - 10,5 tys. krzesełek i 3,2 tys. miejsc mobilnych), hali treningowej (niespełna 1,2 tys. miejsc) i hali fitness, a także zewnętrznego garażu wielopoziomowego.
- Wierzymy, że hala przyczyni się do dalszego rozwoju Gliwic. To nowoczesny obiekt, z atutem w postaci położenia w pobliżu skrzyżowania dwóch autostrad - A1 i A4, a wkrótce także Drogowej Trasy Średnicowej. Czy będzie konkurencją dla Spodka? Nie myślimy tak, a wręcz mamy nadzieję na współpracę, przecież hala nie będzie służyła tylko gliwiczanom - powiedział PAP rzecznik Urzędu Miasta Marek Jarzębowski.
W ocenie ludzi kultury, w regionie brakuje jeszcze dużej sceny teatralnej i galerii sztuki współczesnej.
Swoją kilkudziesięciotysięczną publiczność mają dwa letnie festiwale muzyczne - Off Festival i Tauron Nowa Muzyka. Off Festival odbywa się corocznie od 2006 r. Zanim zapadła decyzja o przeniesieniu imprezy do Katowic, do 2009 r. festiwal odbywał się w Mysłowicach.
Tauron Nowa Muzyka odbędzie się w tym roku w Katowicach już po raz jedenasty. - Podczas ostatnich kilku edycji liczba uczestników ustabilizowała się na poziomie ok. 20 tys. osób. To nas satysfakcjonuje, bo zbliżamy się do granicy możliwości ich pomieszczenia na terenie Strefy Kultury, gdzie odbywa się festiwal - powiedział PAP jego rzecznik Daniel Wahl.
Jak dodał, impreza gromadzi miłośników muzyki z całej Polski oraz liczną grupę jej fanów z zagranicy - cudzoziemcy to ostatnio ok. 10 proc. publiczności, co jest efektem promocji prowadzonej w dużych miejskich ośrodkach za granicą.
- Działalność instytucji kultury jest z definicji deficytowa. Brak wsparcia ze środków publicznych spowodowałby wielokrotnie wyższe ceny biletów, co oznaczałoby wykluczenie wielu mieszkańców z możliwości korzystania z oferty instytucji - dlatego kultura zaliczana jest do sfery publicznej i jest dofinansowana z naszych podatków. Nawet organizatorzy wielkich festiwali takich jak Off Festiwal czy Tauron Nowa Muzyka korzystają ze wsparcia zarówno ze źródeł publicznych, jak i prywatnych. Oczywiście część kosztów pokrywają wpływy z biletów - powiedział PAP dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego Przemysław Smyczek.
Samorząd Województwa Śląskiego jest organizatorem lub współorganizatorem 20 instytucji kultury, takich jak np.: Muzeum Śląskie, Teatr Śląski im. St. Wyspiańskiego, Opera Śląska w Bytomiu, Zespół Pieśni i Tańca Śląsk, Biblioteka Śląska, Filharmonia Śląska, Muzeum Zamkowe w Pszczynie, Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Co roku przeznacza na ich działalność ok. 130 mln zł.
Pytany o kwestię zarabiania na wydarzeniach kulturalnych dyrektor Smyczek podkreślił, że region w rozumieniu administracyjnym nie jest od zarabiania pieniędzy - podobnie jak samorządy innych szczebli.
- Na wydarzeniach kulturalnych zarabiają natomiast organizatorzy - choć nie na tyle, aby mogli realizować swoje pomysły bez wsparcia publicznego oraz całe otoczenie działające w sferze usług jak np. restauratorzy, hotele, przewoźnicy, czyli podmioty obsługujące uczestników wydarzeń i turystów. Jeżeli przyjmiemy, że eksperci badający sferę kultury w krajach wysokorozwiniętych, którzy wyliczyli że jedno euro zainwestowane w kulturę przynosi cztery euro zysku w innych branżach powiązanych z tymi działaniami maja rację, to należy uznać, że środki samorządu województwa śląskiego wydatkowane na kulturę - a są to nie tylko dotacje dla instytucji kultury - przyniosą w roku bieżącym ok. 600 mln zysku - powiedział.
Wśród rozpoznawalnych wydarzeń kulturalnych, które stymulują ruch turystyczny dyrektor wymienił przede wszystkim coroczne Święto Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego Industriada, które tradycyjnie odbywa się w drugą sobotę czerwca, a od ubiegłego roku również w piątek wieczorem.
- Co roku odnotowujemy wzrost ilości uczestników - od 28 tys. osób w roku 2010 do 80 tys. w ubiegłym. Industriada odbywa się w ponad 20 miejscowościach regionu, w ponad 40 obiektach poprzemysłowych i stanowi najlepszą wizytówkę naszego niejednorodnego regionu. Pamięć o naszej industrialnej przeszłości jest doskonałym punktem wyjścia do opowieści, jakie województwo śląskie jest obecnie, co udało nam się osiągnąć i dokąd zmierzamy - mówił Przemysław Smyczek.
Samorząd wojewódzki nie dysponuje pełnymi statystykami udziału mieszkańców regionu w wydarzeniach kulturalnych. - Z danych cząstkowych, takich jak frekwencja w wojewódzkich instytucjach kultury - w 2015 r. to było ponad 2 mln uczestników, ilość uczestników Industriady, czy liczba odwiedzających Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego - 700 tys. odwiedzających w 2015 r. wynika, że uczestnictwo w ofercie kulturalnej regionu systematycznie rośnie - powiedział dyrektor Smyczek.