Jak podaje Radio ZET pracownik Eurobanku straszył klientów z Lublina, którzy spóźniali się ze spłatą kredytu. "Dzieci zabierze wam opieka społeczna i będziecie spać na podłodze. Będziecie mieć najsmutniejsze Boże Narodzenie jakie mogliście sobie wyobrazić" - mówił mężczyzna z działu windykacji. Rodzina miała dwumiesięczne zaległości, bo ojciec stracił pracę.