ZTM bierze się za zalegających z zapłatą mandatów: "Nie umarzamy roszczeń z urzędu!"
Do dłużników, którzy zwlekają z zapłatą mandatów Zarząd Transportu Miejskiego wysyła wezwania przedsądowe
O tym, że za niezapłacone mandaty za jazdę bez biletu można stracić nawet mieszkanie, pisaliśmy niemal dwa lata temu: ZTM zabierze ci mieszkanie za niezapłacony mandat?O sprawie i rozwiązaniach prawnych zrobiło się głośno, poruszając opinie nie tylko mediów, ale przede wszystkim mieszkańców Warszawy. ZTM do sprawy ustosunkował się dopiero dziś, publikując oficjalne stanowisko.
Czytamy w nim, że zgodnie przepisami prawa cywilnego przedawnienie roszczeń nie przekreśla możliwości ich windykacji i domagania się od dłużnika spłaty przedawnionego roszczenia. To oznacza, że dopóki dłużnik nie podniesie zarzutu przedawnienia, to choćby upłynęły wszelkie jego terminy, musi spłacić swoje zobowiązania względem ZTM .
- Zarząd Transportu Miejskiego jako jednostka sektora finansów publicznych, zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych, zobowiązany jest do dochodzenia należności w drodze postępowania windykacyjnego. Odstąpienie od tego działania, w sytuacji braku zarzutu odnośnie przedawnienia ze strony dłużnika, mogłoby zostać potraktowane jako naruszenie dyscypliny finansów publicznych - pisze w oficjalnym oświadczeniu Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM.
Do dłużników, którzy zwlekają z zapłatą mandatów, Zarząd Transportu Miejskiego wysyła wezwania przedsądowe. Pasażerowie, którzy takie dokumenty otrzymują uważają, że jest to zabieg mający na celu ich zastraszanie. ZTM odpowiada: - Są to jedynie przypomnienia o istniejącym długu. To sam pasażer decyduje w takiej sytuacji czy postąpi jak uczciwa osoba czy też nie. Należy zaznaczyć, że jazda „na gapę” jest tak naprawdę kradzieżą. Nieuczciwi pasażerowie okradają wszystkich uczciwych mieszkańców Warszawy. Dlatego, nawet jeśli dług uległ przedawnieniu, powinien zostać uregulowany. A ZTM nie może nikomu z pasażerów odmawiać prawa do naprawienia wyrządzonej szkody. Tym bardziej, że dłużnik może się – zgodnie z przepisami prawa cywilnego – zrzec zarzutu przedawnienia, a zrzeczenie się może mieć m.in. formę dobrowolnego uiszczenia należności.
Przedawnienie nie może zostać uwzględnione „z urzędu”
Istotą przedawnienia, analizując art. 117-125 k.c., jest to, że aby ono nastąpiło, konieczne jest działanie ze strony dłużnika poprzez zgłoszenie zarzutu przedawnienia. Jeśli pasażer tego nie zrobi, ZTM może domagać się spłaty długu mimo upływu terminu, ponieważ przedawnienie nie jest określane "z urzędu". - Podkreślić należy również, że wszelkie wpływy z windykacji stanowią dochód budżetu m. st. Warszawy. I nie można jednoznacznie stwierdzić na jaki konkretny cel zostaną spożytkowane - dodaje Igor Krajnow.