Kaczyński odpowiada Danucie Wałęsie. Stanowcze słowa
Jarosław Kaczyński stanowczo odpowiedział na pytanie, czy spotkałby się z Danutą Wałęsą. - Nie widzę żadnych powodów - stwierdził krótko.
W niedzielę w TVP Info odbyła się debata poświęcona dziedzictwu "Solidarności" z udziałem m.in. Danuty Wałęsy. W trakcie rozmowy była pierwsza dama zaproponowała spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Stwierdziła, że nie było wcześniej okazji.
W poniedziałek nawiązali do tego dziennikarze podczas konferencji prasowej prezesa PiS. Zapytali Kaczyńskiego, czy przyjąłby zaproszenie od żony Lecha Wałęsy.
- Pani była pierwsza dama kilkakrotnie mówiła takie rzeczy na temat mojego świętej pamięci brata, który też miał swoją opinię na jej temat, ale nigdy publicznie jej nie wyrażał, że nie widzę żadnych powodów, żeby do takiego spotkania doszło - odpowiedział Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nocna prohibicja w stolicy? "Warszawa staje się takim 'alkoskansenem'"
Żona Lecha Wałęsy nie raz krytykowała PiS i braci Kaczyńskich. - Czy my do końca żyjemy w wolnej Polsce, to ja nie jestem przekonana. Dla mnie, ja nie żyję w wolnej Polsce. (…) Ludzie PiS-u i ludzie Rydzyka to są ludzie zakłamani, ludzie oszołomieni, w jakimś amoku, to jest jakaś sekta. Dla mnie to jest nawet niebezpieczne - mówiła między innymi w 2021 roku.
O Lechu Kaczyńskim pisała także w swojej książce: "Poznałam pana Leszka. Nieładnie określę, ale dla mnie był taką niemotą. Był osobą potrzebującą zachęty, a nawet popchnięcia do działania. Takie sprawiał wrażenie. Nie mogłam zrozumieć, gdzie tkwi przyczyna jego zachowania".
Danuta Wałęsa skontrolowana przez SOP
W niedzielę, w 45. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej odbyło się uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "S" z udziałem m.in. prezydenta Nawrockiego, byłego prezydenta Andrzeja Dudy oraz przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy. Był to tradycyjny punkt organizowanych przez związek obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Gdańsku.
Nie obyło się bez incydentów. Jeden jest szeroko komentowany w sieci.
Służba Ochrony Państwa kontrolowała osoby wchodzące na gdański plac Solidarności, w tym również byłą pierwszą damę Danutę Wałęsę.
SOP w poniedziałkowym oświadczeniu podkreśliła, że formacja odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszym osobom w państwie, a jednym z jej zadań jest przeprowadzanie kontroli pirotechnicznych.
"Za organizację wejścia uczestników na teren wydarzenia odpowiadają organizatorzy, jednak w chwili zdarzenia przedstawiciel organizatora nie był obecny" - zaznaczono w komunikacie.
"Dziś funkcjonariusze rozmawiali z byłą Pierwszą Damą i przeprosili za zaistniałą sytuację. Pani Danuta Wałęsa wykazała zrozumienie dla podjętych działań i podkreśliła, że nie żywi z tego powodu urazy" - przekazała SOP.
Źródło: TVN24/PAP