"Oczekiwanie, że będę przepraszał i tłumaczył się hołocie i popaprańcom, którzy najpierw 'zaorali' nasze stocznie, a dziś ironizują i martwią się o rynek promowy i stoczniowców, jest czymś zdumiewającym. Nie mam zamiaru przepraszać za moje zaangażowanie i wiarę" - napisał europoseł PiS Joachim Brudziński. To reakcja na pytania o program "Batory", który miał się przyczynić do budowy polskiego promu. Sprawę komentował w programie "Tłit" Adam Bielan. - To są słowa bardzo emocjonalne, ale każdy, kto zna osobiście posła Brudzińskiego, wie, jak mocno on jest związany ze swoim regionem, z Pomorzem Zachodnim. Dla niego ta sprawa nie jest zwykłą sprawą. PO odpowiada za upadek polskiego przemysłu stoczniowego. Joachim Brudziński bardzo ciężko pracował, żeby ten przemysł stoczniowy podnieść. Być może nie wszystko się udało, nie wszystkie terminy są dotrzymane - liczę, że w końcu mu się uda - przekonywał. Bielan podkreślił, że "Joachim w rozmowach prywatnych takich słów nie używa". - Jest (Joachim Brudziński - przyp. red.) osobą bardzo pogodną, sympatyczną, ale jesteśmy ludźmi jako politycy i czasem udzielają nam się emocje - wskazał Bielan.