Mariusz i Patryk trafili do domu dziecka w Sosnowcu. Przyczyna - rodzina patologiczna, niezdolna do wychowania potomstwa. Między braćmi są zaledwie trzy lata różnicy. - Chłopcy świetnie się dogadywali. Są w takim wieku, że łaknęli ze sobą kontaktu. Razem spędzali wolny czas, grali w piłkę. Prawdopodobnie nigdy więcej się nie zobaczą - opowiada Wirtualnej Polsce osoba, która za zgodą sądu zabierała chłopców do domu na święta. Chce zachować anonimowość.