Ławrow: użyłem niecenzuralnego słowa, cytując kogoś
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow przyznał w niedzielę, że użył niecenzuralnego słowa w rozmowie z szefem brytyjskiego MSZ Davidem Milibandem, ale był to tylko cytat z czyjejś opinii o prezydencie Gruzji.
14.09.2008 | aktual.: 15.09.2008 05:55
Brytyjski dziennik "Daily Telegraph" poinformował w tym tygodniu, że Ławrow wybuchowo i niecenzuralnie zareagował na strofowanie go przez Milibanda w niedawnej rozmowie telefonicznej.
Ławrow zaprzeczył temu w niedzielę, choć przyznał, że usiłował przekonać brytyjskiego ministra, że to prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili rozpoczął wojnę w Osetii Południowej, a nie Rosja.
Aby przedstawić Milibandowi inny punkt widzenia, musiałem mu powiedzieć jak określił Saakaszwilego w rozmowie ze mną jeden nasz kolega z kraju europejskiego- powiedział Ławrow cytowany przez agencję ITAR-TASS.
To określenie brzmiało: "pieprzony szaleniec" (ang. f... lunatic) i to wszystko - powiedział Ławrow.
Według "Daily Telegraph", który powoływał się na brytyjskie źródła dyplomatyczne, czteroliterowych słów angielskich zaczynających się na literę "f", powszechnie uznanych za obraźliwe, było w rozmowie szefów dyplomacji tak dużo, że personel brytyjskiego MSZ miał trudności ze zredagowaniem zapisu rozmowy.
Wulgarnych słów na "f" używała przy tym tylko jedna ze stron - twierdzi gazeta.