Trwa ładowanie...
d1qgf2h

Karadżić: przepraszam, ale uciekam dalej

Były przywódca Serbów bośniackich Radovan
Karadżić, najbardziej poszukiwany oskarżony o zbrodnie wojenne w
b. Jugosławii, złożył "przeprosiny", że nie może oddać się w
ręce trybunału haskiego.

d1qgf2h
d1qgf2h

Gdybym miał okazję spotkać się z generałem Sylvestrem, złożyłbym mu przeprosiny, że nie jestem w stanie odpowiedzieć na apel o oddanie się w ręce międzynarodowego trybunału - napisał Karadżić w liście, który zamieścił w środę belgradzki tygodnik "Nedeljni telegraf".

Amerykański generał John Sylvester to dowódca sił stabilizacyjnych w Bośni (SFOR), które kilkakrotnie bez skutku próbowały aresztować umykającego w ostatniej chwili Karadżicia. Były "prezydent" Serbów bośniackich ukrywa się podobno w południowo-wschodniej Bośni, a czasami bywa też w Czarnogórze, skąd pochodzi.

Oskarżony o zbrodnie przeciw ludzkości i ludobójstwo Karadżić pisze w swym liście, że ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w b. Jugosławii jest nie tylko nielegalny, lecz także hańbi tę szlachetną część Zachodu, która go dziś popiera.

Autentyczność listu Karadżicia, zamieszczonego przez "Nedeljni telegraf", potwierdził Kosta Czavoski, profesor prawa na uniwersytecie belgradzkim i przewodniczący komitetu obrony byłych przywódców politycznych. Zdaniem Czavoskiego, list Karadżicia dowodzi, że serbscy bohaterowie nie tylko cieszą się dobrym zdrowiem, lecz zachowali także poczucie humoru i ironii.(ck)

d1qgf2h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qgf2h
Więcej tematów