Afera w Legionowie. Córka Jolanty Brzeskiej oskarża prezydenta miasta o molestowanie

"Jest z tobą kłopot, bo jesteś trochę za ładna", "mamy tu dwie napalone kandydatki" - tak Roman Smogorzewski mówił o kandydatkach do rady Legionowa. Rozpętała się burza. Prezydent zaczął się tłumaczyć. Na swoim profilu na Facebooku napisał: "Czy jeden wieczór i kilka niedobrych zdań, za które jeszcze raz szczerze przepraszam, powinno przekreślić człowieka i nasze wspólne 16-letnie dokonania w Legionowie?".

Pod postem pojawiło się dużo komentarzy, ale jeden szczególnie przykuł uwagę. Magdalena Brzeska, córka zmarłej kilka lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach działaczki społecznej Jolanty Brzeskiej oskarżyła Smogorzewskiego o molestowanie. Wyznała, że wykorzystał on swoje stanowisko i obłapiał ją podczas jednej z imprez miejskich.

"Roman Smogorzewski przykro mi, że po raz kolejny poczułam się jak towar po Pana słowach. Podobnie pewnie czuły się te Panie na scenie i zapewne nie wiedziały jak się zachować. Podobnie pewnie jak ja, gdy kilka lat temu postanowił Pan wykorzystać swoje stanowisko obłapiając mnie podczas jednej z imprez miejskich #metoo. Tak to wygląda. Przykro mi, że nie ma Pan szacunku do ludzi, traktuje ich Pan strasznie. Szczególnie dotyczy to kobiet. I szczerze mówiąc - w innych krajach byłby Pan politycznie skończony” - brzmi wpis Brzeskiej.

Po tym wyznaniu napisała, że chyba będzie musiała się wynieść z Legionowa.

Przypomnijmy, że nagranie z konwencji wyborczej Porozumienia Samorządowego opublikował w piątek na Twitterze Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu i poseł partii Kukiz'15. "Nic lepszego dziś nie zobaczycie. Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski przedstawia kandydatów i kandydatki. Gratuluję PO kadr" - napisał.