Znów pobili Polaków w obwodzie kaliningradzkim
Kolejne dwa ataki na Polaków po rosyjskiej stronie przejścia granicznego Grzechotki-Mamonowo. Do szpitala trafił ciężko pobity 67-letni kierowca. Inny mężczyzna zdołał wyrwać się napastnikom, ale też został ranny. - Razem z policją z obwodu kaliningradzkiego szukamy sprawców - mówi Wirtualnej Polsce sierż. Izabela Niedźwiedzka-Pardela z KWP w Olsztynie.
To były dwa różne zdarzenia. W pierwszym przypadku grupa napastników chciała pobić kierowcę z Polski kijem. Mieszkaniec powiatu bartoszyckiego został ranny, kiedy wsiadał do auta, aby uciec.
Mniej szczęścia miał 67-latek z okolic Lidzbarka Warmińskiego, który podczas napadu doznał poważnych urazów głowy. - Opatrzono go jeszcze po stronie rosyjskiej. Kiedy tylko poprosił o pomoc naszych pograniczników, natychmiast wezwano karetkę. Mężczyzna trafił do szpitala w Elblągu - dodaje sierż. Izabela Niedźwiedzka-Pardela.
Polska policja o atakach poinformowała służby konsularne oraz policję z obwodu kaliningradzkiego. Wyjaśniane są też motywy działania bandytów.
Pierwsi zatrzymani
To już kolejne napady na Polaków w obwodzie kaliningradzkim w ostatnim czasie. W ubiegłym tygodniu zaatakowano co najmniej trzech kierowców i zniszczono im samochody. Wcześniej takich incydentów nie odnotowywano przez pięć lat.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali w poniedziałek czterech mężczyzn, którzy mogą mieć związek z atakami na Polaków. - Są dopiero przesłuchiwani - mówi Wirtualnej Polsce Katarzyna Balcer z biura prasowego CBŚP.
Śledczy tłumaczą, że nie wiedzą, czy można łączyć wszystkie sprawy. Grup napadających na Polaków mogło być więcej. - Prosimy o kontakt wszystkie osoby, który zostały okradzione lub pobite w obwodzie kaliningradzkim, a do tej pory tego nie zgłosiły - apeluje sierż. Izabela Niedźwiedzka-Pardela z warmińsko-mazurskiej policji.