Ziobro: prokuratura zbada sprawę weksli Samoobrony
Warszawska prokuratura będzie badać sprawę
weksli byłych posłów Samoobrony, które szefowie partii oddali do
windykacji w związku z odejściem parlamentarzystów z klubu -
poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
We wtorek marszałek Sejmu Marek Jurek zawiadomił prokuratora generalnego o możliwym przestępstwie liderów Samoobrony Andrzeja Leppera i Janusza Maksymiuka w związku z realizacją weksli. Jurek uważa, że szefowie Samoobrony mogli popełnić przestępstwo przekroczenia uprawnień - za co grozi do 3 lat więzienia. Zdaniem Jurka, wykorzystując weksle, zmierzają oni do ograniczenia wykonywania przez posłów ich mandatów poselskich.
Ja w tym wypadku pełnię rolę listonosza, bo przekazuję sprawę do właściwego miejscowo prokuratora. To on sam zdecyduje co do prowadzenia postępowania, a jeśli taką decyzję podejmie, to w dalszej perspektywie o ewentualnym stawianiu zarzutów konkretnym osobom - powiedział Ziobro. Sprawą ma się zająć Prokuratura Okręgowa w Warszawie lub któraś z prokuratur rejonowych jej podległych.
Ze zrozumieniem podchodzę do działań Marka Jurka, który musi dbać o swobodne wykonywanie mandatu posła - według Konstytucji reprezentanta całego narodu, na którym nikt, ani kijem ani wekslem, nie może wymuszać określonego zachowania w parlamencie - oświadczył minister. Posłowie Samoobrony mogą spać spokojnie, bo Andrzej Lepper nie może zmienić Konstytucji w tym zakresie - dodał Ziobro. Według niego, gdyby wbrew prawu uznać te weksle za wiążące, byłby to kres demokracji parlamentarnej w Polsce.
Podkreślił, że umowa związku zawodowego Samoobrona z posłami ugrupowania co do możliwości użytkowania znaku organizacji jest "umową dla pozoru", bo w gruncie rzeczy chodzi o presję finansową na parlamentarzystów i ich ubezwłasnowolnienie, a "umowy dla pozoru" są nieważne z mocy prawa. Dodał ponadto, że weksle zawsze można kwestionować przed sądem.
W ubiegłym tygodniu, podczas kryzysu koalicyjnego, klub parlamentarny Samoobrony opuściło sześciu posłów. Wcześniej, na początku września, z klubu odeszło dwóch. Władze klubu zapowiedziały "uruchomienie" wobec nich weksli, które posłowie podpisywali przed wyborami parlamentarnymi. Według Maksymiuka, ruszyła już egzekucja wobec dwóch z nich: Jana Bestrego i Piotra Misztala. W grę może wchodzić egzekucja kwot w wysokości kilkuset tysięcy złotych.