Trwa ładowanie...
05-11-2014 17:47

Zaskakujący wyrok sądu dla sprawców pobicia 23-latka w Gdańsku

Pobity chłopak przez dwa tygodnie leżał w śpiączce po brutalnym pobiciu. Później stracił pracę i do dzisiaj ma problemy z wymową. Z trzech sprawców, którzy napadli na niego, tylko jeden pójdzie do więzienia. W ocenie rodziny poszkodowanego; kara jest zbyt łagodna.

Zaskakujący wyrok sądu dla sprawców pobicia 23-latka w GdańskuŹródło: WP.PL, fot: Tomasz Gdaniec
d2wjmse
d2wjmse

Trzech młodych mężczyzn pobiło w centrum Gdańska 23-letniego Bartosza Dyjaka. Prokurator zarzucił napastnikom spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Pokrzywdzony doznał uszkodzenia mózgu. Lekarze przez kilka tygodni walczyli o jego życie. Do dzisiaj chłopak nie odzyskał 100 procentowej sprawności.

Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał 23-letniego Daniela B. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu, 27-letniego Marcina M na karę rocznego bezwzględnego pozbawienia wolności. Trzeciego z oskarżonych uniewinnił. Dwa skazani muszą zapłacić w sumie 5 tys. złotych zadośćuczynienia za krzywdy.

Niski wymiar kary jest efektem braku dowodów. Sądowi nie udało się dotrzeć do żadnego ze świadków zdarzenia. Nagrania z monitoringu są tak słabej jakości, że nie można ustalić, kto zadawał ciosy.

Pokrzywdzony w efekcie zajścia ma problemy z pamięcią i niewiele pamięta z całego zajścia. Prokurator złożył odwołanie od wyroku.

d2wjmse

Oskarżyciel publiczny domaga się ponownego procesu, ponieważ popełniono kilka błędów w czasie postępowania dowodowego. Zasądzone kary nie mają charakteru naprawczego ani resocjalizacyjnego. Poza tym są niewspółmierne do popełnionego czynu. Sąd Okręgowy odrzucił apelację i wyrok podtrzymał. Nie przysługuje już od tego odwołanie.

Rodzina zapowiada wystąpienie z powództwem cywilnym o odszkodowanie. Najpierw jednak trzeba oszacować wszystkie straty. Dyjak ma teraz problemy z wymową i stracił pracę. Był zatrudniony jako barman w pięciogwiazdkowym hotelu.

Dyjak został pobity 4 lata temu na przystanku autobusowym Targ Sienny, vis a vis gmachu Biblioteki Wojewódzkiej. Przez ponad dwa tygodnie nie mógł odzyskać przytomności.

Strażnik miejski siedzący za konsoletę monitoringu zobaczył na obrazie jednej z kamer leżącego człowieka oraz kopiących go mężczyzn. Patrol policji zjawił się na miejscu po 5 minutach, ale sprawcy zdążyli zbiec. Udało się ich zatrzymać po 10 tygodniach.

Zatrzymani mieli odpowiadać jak za zwykłe pobicie. Jest ono obarczone karą do 5 lat więzienia. Ostatecznie doszło do zmiany kwalifikacji prawnej czynu na „pobicie z ciężkim uszkodzeniem ciała”. Za to przestępstwo grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Według prokuratora, mężczyźni działali z niskich pobudek i w porozumieniu.

d2wjmse
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2wjmse
Więcej tematów