PolskaZapłacę i zdam maturę?

Zapłacę i zdam maturę?

Choć nowe ustne matury z polskiego rozpoczną
się dopiero za miesiąc, to w ministerstwie edukacji już wiedzą, że
zasady tego egzaminu trzeba zmienić. Niestety dopiero w przyszłym
roku. A wszystko przez nieuczciwość - pisze "Gazeta Olsztyńska".

12.03.2005 | aktual.: 12.03.2005 13:19

Ogłoszenie: polski, korepetycje. Dziennikarz "GO" dzwoni pod wskazany numer telefonu komórkowego. Telefon odbiera młoda, sądząc po głosie, kobieta. Jestem maturzystą. Czy podejmie się pani napisania opracowania tematu na ustną maturę z polskiego? - pyta dziennikarz. Ma pan już temat? - kobieta odpowiada pytaniem na pytanie.

Mam - kłamie jak z nut dziennikarz i podaje jeden z ponad dwustu tematów, które mogli wybrać na ustną maturę uczniowie V LO w Olsztynie. Motyw buntu w literaturze. Omów zagadnienia, odwołując się do utworów z dowolnie wybranych epok.

Rozmówczyni nie widzi problemu. Pozostaje tylko kwestia ceny. To zależy, czy mam zrobić za pana wszystko, czy może coś już pan ma - dopytuje. A gdzie tam. Jestem w lesie. Nic jeszcze nie zrobiłem - wczuwa się w rolę maturzysty lesera. To będzie kosztowało jakieś 200 złotych - oznajmia kobieta.

Na ruch w interesie nie narzekają też księgarze. Wydawnictwa wyczuły koniunkturę - na rynku pojawiło się już kilka gotowych, opracowań przygotowanych specjalnie na potrzeby nowej ustnej matury z polskiego. Jest z czego wybierać - przyznaje Andrzej Piskorz, sprzedawca w jednej z olsztyńskich księgarni. Opracowania cieszą się dużym powodzeniem.

Zdaniem Małgorzaty Banaś, nauczycielki języka polskiego w V LO w Olsztynie, nauczyciel jest w stanie poznać, czy uczeń przygotował prezentację samodzielnie, czy ktoś go w tym wyręczył. Podczas pierwszej części egzaminu uczeń przez 15 minut mówi na wybrany przez siebie temat. Tego można nauczyć się na pamięć - twierdzi.

Podczas drugiej części egzaminu uczeń odpowiada na pytania nauczycieli. I wtedy wyjdzie, czy maturzysta przygotował się samodzielnie, czy ktoś napisał mu treść prezentacji. Co nie znaczy jednak, że taki uczeń obleje egzamin. Nauczyciel to nie policjant, nie musi bawić się w śledztwo. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)