Wyrok dożywocia dla 4‑latka z Egiptu. Pomyłka sądu w procesie po protestach przeciw prezydentowi
• Chłopczyka skazano m.in. za rzekome morderstwa i niszczenie mienia
• 4-letni Ahmed Mansour Karni miał popełnić przestępstwa dwa lata temu
• Dziecko skazano razem ze 115 innymi osobami
• Oskarżeni brali udział w proteście przeciw autorytarnym rządom as-Sisiego
19.02.2016 21:16
Na karę dożywocia skazał sąd w Kairze 4-letniego chłopca, uznając go winnym morderstw, niszczenia mienia wojskowego i zakłócania porządku publicznego. Kuriozalny wyrok zapadł w procesie łącznie 116 osób, które egipskie władze ścigały po protestach przeciwko rządom prezydenta prezydenta as-Sisiego sprzed dwóch lat. Adwokaci informowali sąd o pomyłce, ale nic to nie dało.
W zbiorowym akcie oskarżenia znalazły się cztery morderstwa, osiem przypadków usiłowania zabójstwa, niszczenie mienia egipskiego urzędu zdrowia, groźby wobec żołnierzy i policjantów oraz dewastacja samochodów wojskowych.
Zamieszki w leżącej 70 km od Kairu prowincji El-Fajum miały miejsce w styczniu 2014 roku. Ahmed Mansour Karni miał wtedy 2 lata. Obrońcy przedstawili sądowi akt urodzenia chłopca, ale dokumentu nie wzięto pod uwagę.
- Służby umieściły nazwisko Ahmeda na liście oskarżonych, a potem sprawa została przekazana do sądu wojskowego. We wtorek dziecko zostało skazane zaocznie. To dowodzi, że sędzia nawet nie czytał akt sprawy - powiedział obrońca 4-latka w rozmowie z reporterem "Jerusalem Post".
Znany egipski prawnik Mohammed Abu Hurira po orzeczeniu sądu stwierdził, że "w Egipcie nie ma sprawiedliwości". "Egipt oszalał. Egiptem rządzi banda szaleńców" - napisał w emocjonalnym oświadczeniu.
Wyrok wywołał burzę również na portalach społecznościowych. Blogerka i żona egipskiego działacza praw człowieka Nibin Melek napisała, że skazanie chłopca "było ślepą decyzją".
Orzeczenie w sprawie czterolatka zostało wydane niecały rok po tym, jak inny sąd w Egipcie skazał niewidomego mężczyznę na 15 lat więzienia za rzekome zastrzelenie policjanta.