Wypadek w Warszawie. Mieszkańcy od lat apelują o poprawę bezpieczeństwa na ul. Sokratesa. "Kolejna tragedia to kwestia czasu"
Czy na ul. Sokratesa musiało dojść do tragicznego wypadku, by w przestrzeni publicznej pojawił się temat tego, jak niebezpieczne dla pieszych jest to miejsce? - pytają mieszkańcy warszawskich Bielan. Od kilku lat apelują, by ZDM zamontował na drodze sygnalizację świetlną i progi zwalniające. Bez skutku.
Do śmiertelnego wypadku doszło w niedzielę po godz. 13. 31-letni kierowca bmw potrącił pieszego, który przechodził przez przejście przy ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach. Z relacji świadków wynika, że 33-letni mężczyzna w ostatniej chwili zdążył odepchnąć na chodnik żonę i odsunąć wózek z 3-letnim synkiem. Uratował bliskich, ale sam nie był w stanie już uciec.
Mężczyzna zmarł po długiej reanimacji. Kobieta i dziecko trafili do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sprawca wypadku został zatrzymany i dziś zostanie doprowadzony do prokuratury.
Wypadek w Warszawie. Walka ze strony mieszkańców
Pani Ewa mieszka od ponad 5 lat przy ul. Sokratesa. Kobieta ma dwie córki w wieku 21 i 11 lat. - Moja młodsza córka wielokrotnie przechodząc ze mną przez to przejście, na którym doszło do tragedii, miała okazję być świadkiem wielu niebezpiecznych sytuacji. Jestem wyższa i widzę samochód który nadjeżdża, mała już nie. Przykro, że dopiero ta niepotrzebna śmierć poruszyła trochę tę sprawę - ocenia kobieta.
- Tu jest naprawdę bardzo niebezpiecznie. Mam dwójkę dzieci i codziennie przechodzę tamtędy do przedszkola. Kilka razy tygodniowo zdarza się, że jakiś samochód z piskiem opon hamuje tuż przed przejściem - opowiada pani Monika. I dodaje: - To jest naprawdę kwestia czasu, kiedy będzie następny wypadek.
Pani Magda, inna mieszkanka bloku przy ul. Sokratesa, mówi WP: - Od trzech lat walczymy o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu.
Mieszkańcy oraz radni wysyłali w tej sprawie indywidualne prośby do Zarządu Dróg Miejskich, niestety bez skutku. Próbowali też korzystać z projektów budżetu partycypacyjnego, ale i tu nie udało im się przebić.
- Do tej pory ZDM na żadne z tych pism - ani mieszkańców, ani radnych - nie reaguje. Mamy wrażenie, że ZDM jest głuchy na jakiekolwiek prośby, projekty czy pisma - dodaje mieszkanka.
"Najbardziej niebezpieczne" przejścia na Bielanach. Nie ma pieniędzy
- Oczywiście zgadzamy się z tym, że jest potrzeba poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu. I wiemy to nie od wczoraj. Nie odmawialiśmy nigdy zasadności tych postulatów, natomiast te, które były zgłaszane w budżecie obywatelskim i mogły nam zapewnić pieniądze na realizację, nie zyskały poparcia odpowiedniej liczby mieszkańców - mówi WP Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich. I dodaje, że pomysł był zgłaszany w budżecie dwukrotnie - w 2016 i 2017 roku - i nie udało mu się przebić. - Uznaliśmy jednak, że jest to niezbędne i sami przygotowaliśmy koncepcję tych zmian na ul. Sokratesa. Niestety nie udało nam się znaleźć pieniędzy do realizacji tych robót - informuje.
W 2017 r. ZDM przeprowadzono audyt przejść dla pieszych w dzielnicy Bielany. Wszystkie przejścia na ul. Sokratesa zostały zakwalifikowane jako "najbardziej niebezpieczne (…) do realizacji usprawnień w pierwszej kolejności". W zalecaniach audytorów proponowano powiększenie azylu przy przejściach, montaż sygnalizacji na każdym z przejść czy też progów zwalniających.
W tym roku natomiast radni z Razem dla Bielan - Krystian Lisiak i Radosław Sroczynski - napisali kolejny projekt w budżecie obywatelskim, który tym razem został zaakceptowany i ma być zrealizowany w 2020 roku. - Ma się pojawić dodatkowe oświetlenie, oznakowanie, strefa szorstkiej nawierzchni ułatwiającej hamowanie. Ten projekt przeszedł głosowanie - mówi Pieńkos.
Warto dodać, że problem bezpieczeństwa pieszych dotyczy całej ulicy - nie tylko tego jednego przejścia. Jakiś czas temu ZDM na pasach znajdujących się sto metrów dalej zamontował aktywne "kocie oczy", czyli lampki na asfalcie sygnalizujące w nocy obecność przejścia. ZDM zapowiada też, że na ulicy powstanie nowe przejście, które dodatkowo zostanie zabezpieczone progami zwalniającymi.
Wypadek w Warszawie. Pikieta na ul. Sokratesa
Mieszkańcy mówią: bezpieczeństwo pieszych nie może czekać. W poniedziałek, o godz. 18, na ul. Sokratesa odbędzie się pikieta "Przeciwko zabijaniu pieszych na drogach". Protestujący będą chodzić po przejściu i rozdawać przechodniom i kierowcom ulotki informujące o tragicznym wypadku oraz o tym, co dla bezpieczeństwa pieszych może zrobić władza na szczeblu lokalnym, oraz jakie kroki powinien podjąć parlament.
- Chcemy zwrócić uwagę władz na fakt, że rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa pieszych na drogach, są niewłaściwe. Sprawa dotyczy wszystkich przejść w Warszawie i w Polsce, po prostu zaczynamy od tego przejścia na ul. Sokratesa - mówi organizatorka pikiety Zofia Smełka-Leszczyńska.
I dodaje: - Inicjatywa jest oddolna, bo ja nie należę do żadnej partii ani organizacji. Mam nadzieję, że na proteście pojawią się mieszkańcy i aktywiści, ale także politycy. I uda się dokonać zmian nie tylko na tej ulicy, ale też w całej Polsce w miejscach niebezpiecznych dla pieszych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl