Wypadek polskiego autokaru w Czechach
W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do wypadku polskiego autokaru w okolicach Brna w Czechach. 10 osób zostało rannych, w tym jedno dziecko - informują czeskie media.
Do wypadku doszło po godzinie drugiej w nocy w pobliżu wsi Pustimer. Autokar był w połowie drogi z Vyskowa do Ołomuńca. - Podróżowało nim 40 osób plus dwóch kierowców - powiedział dla portalu ceskenoviny.cz rzecznik straży pożarnej David Jirouš. Turyści jechali w Włoch do Wrocławia.
W akcji brało udział 5 wozów strażackich i helikopter, który jedną osobę przetransportował do szpitala. Pozostałych rannych odwieziono karetkami.
Według wstępnych informacji, kierowca autokaru prawdopodobnie zasnął za kierownicą i wjechał do rowu.
Niedaleko miejsca zdarzenia niespełna 2 tygodnie temu zginęło pięcioro Polaków. Bus, wiozący ich do pracy we Włoszech, uderzył w tył samochodu ciężarowego.
Na miejsce jedzie polski konsul. Pasażerowie, którzy nie odnieśli obrażeń, czekają na autobus zastępczy.