Siemoniak zabrał głos na antenie radiowej Jedynki.
- Widzę jego (Romana Giertycha) zalety i wady, cenię go za rozmaite działania, natomiast w gruncie rzeczy poza różnymi wypowiedziami ludzi, którzy mu bardzo sprzyjają, publicznymi, którzy chcieliby, żeby on kandydował, to nie wiem, jaka tutaj jest jego taka ostateczna wola - wskazał polityk. Przypomniał, że Giertych kandydował bez powodzenia w 2015 roku.
- (Giertych) jest ważną postacią w polskiej polityce, ale wydaje mi się, że do kandydowania do Senatu z poparciem Koalicji Obywatelskiej tutaj jest dość daleko - podsumował Siemoniak.
Słowa Siemoniaka stoją w opozycji do tego, co we wtorek zasugerował w programie "Tłit" były polityk Platformy, obecnie poseł PSL-UED Jacek Protasiewicz. W kontekście wyborów stwierdził, że "wystarczy, że opozycja nie wystawi konkurenta, a Giertych zarejestruje własny komitet wyborczy".
- Myślę, że pokona kandydata PiS-u. To nie jest przesądzone, ale to kierunek racjonalny - mówił Protasiewicz.
Co z Giertychem? Protasiewicz ujawnił zaskakujący plan:
Wcześniej pogłoski ws. Giertycha komentował szef klubu PO Sławomir Neumann. - Na razie go na listach Koalicji Obywatelskiej nie ma, choć, jak widać, są pomysły, by w wyborach startował i ubiegał się o mandat senatora - mówił w rozmowie z "Super Expressem".
- Osobiście uważam, że Roman Giertych to ryzykowna kandydatura. Już raz startował z naszym poparciem. Cztery lata temu był naszym podwarszawskim kandydatem do Senatu. I mandatu nie zdobył - przypomniał Neumann.
Zdradził, że w jego partii jest duża grupa zwolenników Romana Giertycha, ale - jak podkreślał - poglądy adwokata na przestrzeni lat bardzo się zmieniały, są wyraziste i budzą kontrowersje, dlatego jego kandydatura musi być dobrze przeanalizowana.
Zgodnie z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy wybory samorządowe odbędą się 13 października.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
