Wybory 2020. Rafał Trzaskowski uderza w prezydenta Andrzeja Dudę i chce nowej telewizji publicznej
Wybory 2020. Rafał Trzaskowski, który dołączył do wyścigu o fotel prezydencki, zwołał konferencję prasową. Wyjaśnił swoją decyzję o kandydowaniu. Nie obyło się bez wbicia szpili w prezydenta Andrzeja Dudę. Zapowiedział powstanie nowej telewizji publicznej.
- Piękny dzisiaj dzień, a przed nami wybory. Mam nadzieję, ze to początek wielkich zmian - tymi słowami nowy kandydat PO na prezydenta rozpoczął swoją konferencję prasową. Jak podkreślił Rafał Trzaskowski, chce, by wartości takie jak "równość, sprawiedliwość, godność odzyskały swoje właściwe znaczenie".
Odnosząc się do epidemii koronawirusa i działań rządu z nią związanych, podkreślił, że "świat stanął na głowie". - Martwię się o każde miejsce pracy. Epidemia i kryzys gospodarczy sieją spustoszenie - podkreślił. - Straciliśmy poczucie bezpieczeństwa. Potrzeba nowej polityki - powiedział. Mówił o tym, że myśli o tym, co się dzieje z dziećmi, które zostały pozbawione jedynego ciepłego posiłku dziennie, z seniorami w DPS-ach, z nauczycielami i pielęgniarkami oraz przedsiębiorcami.
Wybory 2020. Rafał Trzaskowski: Koniec TVP i prezydenta-niemego świadka
Zapowiedział, co zrobi, kiedy zostanie prezydentem. Chce zwiększenia środków na służbę zdrowia do 6 proc. PKB. Co więcej, chce, żeby powstała nowa telewizja publiczna. - Bez TVP Info, bez "Wiadomości", bez publicystyki, bez wszystkiego, co dzisiaj tak zatruwa nasze życie - podkreślił.
Zobacz też: Koronawirus. Wybory 2020 r. Paweł Tanajno: nie podjąłem jeszcze decyzji o kandydowaniu
W odpowiedzi na pytanie od redakcji TVP, odpowiedział: "Śpieszcie się zadawać pytania, bo niewiele czasu zostało", "Jak ja się cieszę, że będę mógł z wami rozmawiać i wyjaśniać manipulacje".
Trzaskowski nie oszczędził prezydenta Andrzeja Dudy. - Zdecydowałem się iść do boju, bo nie widzę polityka, który mógłby skłonić rząd do prawdziwie efektywnego działania. Dzisiaj nad pałacem prezydenckim powiewa biała flaga. Andrzej Duda stał się niemym świadkiem wszystkich wydarzeń, tego, co się w Polsce dzieje - ocenił.
Skrytykował obóz rządzący. - Nasza ojczyzna jest dramatycznie przez PiS osłabiana. Ta władza na sobie nie oszczędza, a samorządy tracą dochody. Wszyscy się martwimy, a PiS przekazuje 2 mld zł na partyjną telewizję. To jest po prostu bolesne - podkreślił Trzaskowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl