Koronawirus od wielu miesięcy mocno daje się nam we znaki i zmienił nasze życie. Wprawdzie udało się częściowo odblokować gospodarkę, wróciły loty międzynarodowe i z powrotem w sercu Wrocławia można zauważyć niewielkie grupy turystów, ale obowiązkowe maseczki w sklepach czy komunikacji miejskiej przypominają nam, że COVID-19 ciągle jest groźny.
Pandemia sprawia, że ciągle, chociaż w kalendarzu mamy już niemal połowę sierpnia, nie funkcjonują fontanny miejskie we Wrocławiu. Część mieszkańców nie jest świadoma, że to wszystko z powodu obostrzeń związanych z koronawirusem.
Wrocław. Fontanny ciągle nie działają. To efekt pandemii koronawirusa
Zwykle w miesiącach wiosennych i letnich Wrocław uruchamiał fontanny, których na terenie miasta nie brakuje. Latem, w okresie największych upałów, niejednokrotnie decydowano się też na stworzenie "kurtyn wodnych". Wszystko po to, aby mieszkańcy mieli możliwość choć chwilowego schłodzenia się pod wodą.
ZOBACZ WIDEO: Wzrost płacy minimalnej. "Stawianie firm pod ścianą i wypychanie do szarej strefy"
Obecnie fontanny nie działają, a magistrat tłumaczy taki stan rzeczy pandemią koronawirusa.
"Fontanny to miejsca, w których ludzie lubią się gromadzić, szczególnie w upal, żeby móc się schłodzić. W takich warunkach może być bardzo trudne zachowanie minimalnej odległości 2 m od innych osób. Dlatego fontanny pozostają nieczynne" - tłumaczy wrocławski magistrat.
W tej sytuacji mieszkańcom i turystom nie pozostaje nic innego, jak zachować wyrozumiałość albo wybrać się nad Halę Stulecia. Tam funkcjonuje fontanna multimedialna przy wrocławskiej Pergoli, ale ze względu na pandemię koronawirusa jej prezentacje również wyglądają inaczej niż przed rokiem i są znacznie bardziej ubogie.
Czytaj także: Wrocław. Połączenie kolejowe do Jelcza-Laskowic coraz bliżej. Podróż potrwa tylko 30 minut
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.