Wrocław. Zgłosił kradzież samochodu, bo... wcześniej spowodował kolizję
Na komisariat policji Wrocław-Krzyki zgłosił się mężczyzna, który stwierdził, że przed dwoma dniami skradziono mu samochód. Policjanci nabrali podejrzeń względem 66-latka i okazało się, że zmyślił on kradzież pojazdu, by uniknąć odpowiedzialności za spowodowanie kolizji.
Jak informuje wrocławska policja, dyżurny z komisariatu policji przy ul. Ślężnej przyjął zawiadomienie o kradzieży osobowego Renault, do której miało dojść dwa dni wcześniej. Sprawa wydała się jednak podejrzana funkcjonariuszom, bo zwykle kradzież tak cennej rzeczy jak samochód zgłasza się zaraz po fakcie.
Wrocław. Zgłosił kradzież samochodu, bo... wcześniej spowodował kolizję
Mundurowi dość szybko odnaleźli poszukiwany pojazd na jednej z wrocławskich ulic. Jak się okazało, dwa dni wcześniej brał on udział w zdarzeniu drogowym. Sprawca kolizji i jednocześnie zgłaszający kradzież usunął jednak samochód z jezdni i zbiegł miejsca.
66-latek po dwóch dniach uznał, że zgłosi kradzież pojazdu i tym samym uniknie odpowiedzialności za spowodowanie kolizji.
Prof. Krzysztof Simon o sytuacji epidemiologicznej w Polsce
- Niestety tym nieprzemyślanym ruchem mężczyzna wpędził się w znacznie większe kłopoty. Przeciwko niemu świadczył zabezpieczony monitoring znajdujący się w okolicy, a także zeznania świadków - komentuje st. sierż. Paweł Noga z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
66-latek złożył fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a później brnąc dalej w wymyśloną historię, składał fałszywe zeznania. Mężczyzna usłyszał już zarzuty związane z popełnionymi czynami.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za naruszenie tych dwóch artykułów Kodeksu karnego grozić mu może kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.